Kolejny świetny rok! 10% więcej powodów do radości

Miniony rok był doskonały dla komunikacji regionalnej w powiecie słupskim. Zanotowaliśmy nie tylko czwarty z kolei rekordowo dobry letni sezon, ale utrzymaliśmy stabilny wzrost liczby podróżnych w wieloletniej perspektywie.

Przemiany ustrojowe po 1989 roku sprawiły, że regionalna komunikacja w całym kraju przez całe dekady konsekwentnie traciła na znaczeniu. PKS Słupsk już kilka lat temu przełamało tę złą passę. Mieszkańcy regionu masowo powracają do używania transportu publicznego.

Stabilnie do góry

W 2024 roku z linii PKS Słupsk podróżni korzystali niemal 1 mln 440 tys. razy. To aż o 10% więcej niż rok wcześniej. Takie wzrosty trwają nieprzerwanie od kilku lat. Względem najchudszego ostatnimi czasy, pandemicznego roku 2020 liczba przewiezionych osób zwiększyła się aż o dwie trzecie.

To zasługa przede wszystkim bardzo wytężonej pracy całego naszego zespołu. Od kasjerek biletowych, poprzez konduktorów, kierowców, mechaników, po biuro i marketing – tłumaczy prezes PKS Słupsk Tomasz Kowalczyk. – Wielkie znaczenie ma także wsparcie, które otrzymujemy od naszego głównego właściciela i zarazem organizatora regionalnej komunikacji, czyli Starostwa Powiatowego w Słupsku.

Wciąż rozwija się siatka połączeń. Oferta jest stabilna, a powiatowe przewozy docierają do coraz większej liczby miejscowości na terenie powiatu i w jego najbliższych okolicach. To pozwala odbudować zaufanie mieszkańców do komunikacji zbiorowej.

Turyści najechali… PKS

Wielkim sukcesem okazała się ubiegłoroczna letnia siatka połączeń. Przez dwa wakacyjne miesiące sezonowymi kursami pojechało prawie 157 tys. podróżnych, czyli aż o 15% więcej niż w takim samym okresie poprzedniego roku.

Jesteśmy wyjątkowym PKS-em. W reszcie kraju w wakacje przewozy są minimalizowane. Natomiast my pracujemy wówczas na pełnych obrotach, wykorzystując nasze położenie na mapie Polski – zwraca uwagę Tomasz Kowalczyk.

Czytaj również: Kolejny sezon, kolejny rekord. Dziękujemy za zaufanie!

Po raz pierwszy w letnim sezonie funkcjonowała linia „400” łącząca Słupsk z Łebą. Została świetnie przyjęta przez podróżnych z całego kraju, którzy przesiadali się na nią z pociągów przyjeżdżających do Słupska. Coraz większe zainteresowanie budzą też mniej oczywiste kierunki.

Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że najwyższym obłożeniem cieszą się autobusy prosto nad morze: do Ustki, Rowów czy Jarosławca. Ale turyści zaczęli też szukać innych atrakcji, do których mogą z nami dotrzeć. W sierpniu skokowo wzrosła liczba podróżnych np. na linii „315” łączącej Ustkę ze Słowińskim Parkiem Narodowym i skansenem w Klukach – mówi rzecznik PKS Słupsk Damian Zdancewicz.

Czas przemian

 Wszyscy są zgodni, że PKS Słupsk nie jest już tym samym przedsiębiorstwem, co jeszcze pięć lat temu.

Zdecydowanie nie pasujemy już do stereotypu, jaki wciąż jest popularny w pozostałych regionach kraju. PKS-y przecież nigdy nie kojarzyły się z nowoczesnością. Mówiąc wprost: uchodziły za relikt – przyznaje prezes PKS Słupsk Tomasz Kowalczyk. – Przyjezdni i podróżni, którzy nie korzystali przez dłuższy czas z naszych usług, są pozytywnie zaskoczeni, gdy widzą, że nasz obecny wizerunek zupełnie nie przystaje do ich starych wyobrażeń.

I rzeczywiście: w ciągu kilku lat udało się odmłodzić wysłużony tabor. Większość floty to już autobusy wyposażone w klimatyzację i wyświetlacze informacyjne, a także z niskim pokładem, do którego nie trzeba się wspinać po schodach. Pasażerowie mogą korzystać m.in. z ładowarek USB czy z sieci Wi-Fi w wybranych pojazdach.

Takie dynamiczne odmłodzenie parku maszyn byłoby niemożliwe bez wsparcia naszego właściciela. Fabrycznie nowe autobusy, które do nas przyjeżdżają, są najczęściej zakupione dzięki funduszom pozyskanym przez pracowników słupskiego starostwa – wyjaśnia Kowalczyk. Mowa tu np. o dziesięciu nowych IVECO, do których powiat zdobył rządowe dofinansowanie. Kolejne pojazdy zakupione przez powiatowy samorząd są natomiast w drodze.

Nie tylko autobusy

Spółka postawiła także na poprawienie komunikacji ze wszystkimi grupami swoich podróżnych.

Dla turystów mamy bezpłatne letnie przewodniki. Dla wszystkich podróżnych – czytelne i zawsze aktualne tabliczki rozkładowe z numerami linii, wzorowane na komunikacji miejskiej. To wciąż nie jest oczywiste w innych rejonach kraju… – wylicza Damian Zdancewicz. – Zaktywizowaliśmy się w mediach społecznościowych i w internecie. Uruchomiliśmy nowoczesną wyszukiwarkę połączeń, która pomaga dziesiątkom tysięcy podróżnych znaleźć właściwy autobus. Chcemy być dla wszystkich na wyciągnięcie ręki.

To nie koniec zmian. Przeobrażeniom ulega m.in. baza przewoźnika przy ul. Piłsudskiego. Budynek, który od czasu przeniesienia biur PKS na ulicę Kołłątaja świecił pustkami, jest właśnie adaptowany na przychodnię zdrowia. Modernizację przechodzą warsztaty. Powstaje też nowa myjnia.

Nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa. Niedługo zupełnie nie poznają państwo tej firmy – kończy Kowalczyk.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. View more
Akceptuj
Skip to content